***
‘Kochanie, teraz kiedy odeszłaś,
Nie mogę znieść głupich miłosnych piosenek,
Tęsknota za tobą jest wszystkim o czym myślę’
Nie mogę znieść głupich miłosnych piosenek,
Tęsknota za tobą jest wszystkim o czym myślę’
Nie wytrzymam. Niech odbierze ten pieprzony telefon. Na
początku tylko odrzucała połączenia, a teraz ‘abonament jest poza zasięgiem lub
ma wyłączony telefon’. Chcę ją mieć przy sobie. Czy to źle? Nie, bo uświadamiam
sobie, że mogę zrobić dla niej wszystko. Może kontaktowała się z Harrym?
Postanowiłem pojechać do tego palanta, który się do niej podwala. Przecież do
kuzynki nie wypada to w sumie kazirodztwo, nie? To na pewno jest rodzina. Nie
chodzi o podobieństwo, ale o oczy w końcu one są zwierciadłem duszy. Jej oczy i
tego Dom’ a skrywają tajemnice, błyszczą jak są wściekli. Oczy Katie są inne
jak się śmieje- mają takie iskierki-, a inne jak się złości- mają taki błysk,
który jakby jej się nie znało można by się przestraszyć. Zapukałem do drzwi, a
otworzyła mi matka Harrego.
-Jest Harry?- uśmiechnąłem się krzywo.
-Wejdź- wskazała ręką na wnętrze. Usiedliśmy w salonie
naprzeciwko siebie. Czekałem tylko, aż zawoła swojego syna. – Louis gdzie jest
Letty?
-Nie powiem- uśmiechnąłem się chytrze. – gdzie Katie?-
kobieta się lekko zaśmiała.
-Jest taka sama jak Letty- westchnęła- ona coś musi ukrywać
-Kat nic nie ukrywa! Wiem o niej wszystko- uniosła brwi ku
górze. – wyjechała, bo myślała, że ją wykorzystuję, a to nie prawda. Ona chce
zacząć wszystko od początku, z czystą kartą
-Hobbs- teraz to ja zmarszczyłem brwi. – pomogła mu złapać
Morrisa. Następny będzie Braga
-O czym ty mówisz!?
-Katie na pewno wpakuje się w kłopoty i będzie pracowała dla
Bragi on przemyca heroinę
-Gdzie Harry?- powoli zaczynam tracić cierpliwość.
-Nie wciągaj go w to
-Ale…
-Nie Louis. Harry ma mieć czyste konto- nagle drzwi się
otworzyły, a stanął w nich właśnie wspomniany chłopak, a za nim dwóch
funkcjonariuszy. – Harry- patrzyła na niego wyczekująco.
-Wielkie halo to był tylko wyścig z Bradem- wzruszył
ramionami.
-Millerem. Młody weź lepiej z nim nie zaczynaj, bo to się
źle skończy- westchnąłem- pomóż mi znaleźć Kat
-Prosisz mnie o pomoc?!- był zdziwiony, a kto by nie były?
Wielki Tommo potrzebuje pomocy phi… ja zawsze polegam na swoich przyjaciołach,
ale teraz potrzebuję jeszcze jego pomocy. – mam się czuć zaszczycony?-
uśmiechnął się szeroko.
-Możesz- wzruszyłem ramionami- zadzwonię i powiem ci co i
jak teraz muszę coś załatwić- przytaknął, a ja wyszedłem po czym wsiadłem do
mojego wozu i pojechałem do…
***
-Że niby ja mam pracować do ciebie?- parsknęłam śmiechem. –
niby co z tego będę miała? Dlaczego mam ryzykować swoje uniewinnienie dla
ciebie?
-Bo tego wymagam i sporo zapłacę
-Ile ty masz lat?
-17. Świat jest piękny, ale ludzie są podli zawsze zniszczą
to na czym ci najbardziej zależy. Ile mi zapłacisz?
-1000$
-Zapomnij, 100 000$
-Pojebało!?
-Ciebie owszem, bo ja nie pracuję za marne grosze
-Jutro u mnie- wsiadł do range rovera i odjechał. Muszę
jakoś zapomnieć, a to najlepszy sposób znaleźć pracę.
***
Zajechałem pod dom Westów, wysiadłem i pewnym krokiem podszedłem
do drzwi, w które zapukałem. Otworzył mi stary Emilly.
-Louis chcesz prace? – uśmiechnął się na co uniosłem brwi.
Ma mnie za idiote!? Nie jestem tak głupi.
-Zawołaj Millera- po chwili przede mną stał w samych gaciach
Brad.
-Zrozpaczony, załamany, samotny, wściekły i bardzo tęsknisz,
taki jesteś
-Nie pytam jaki jestem kretynie, bo to dobrze wiem. Wiesz
gdzie Kat?
-Może
-Nie mam czasu na twoje gierki!
-Tik tak tik tak
-Czego chcesz w zamian?- zacząłem zgrzytać zębami wiem, że
zaraz wyprowadzi mnie z równowagi i prawdopodobnie dojedzie do rękoczynów.
-Izzy
-Ona nie jest rzeczą
-I kto to mówi?- powiedział przez śmiech- gość, który bawi
się lakami jak szmacianymi lalami- przyłożyłem mu z całej siły i pojechałem do
domu dziecka, gdzie z nią byłem. Może mówiła coś Caroline? Muszę wiedzieć. Chcę
jej. Chcę Katie przy sobie tu i teraz.
***
Już miesiąc przebywam na wyspach. Pracuję dla Bragi.
Przewożę dragi na lotnisko, a czasem nawet za granicę. Znów to robię. Niszczę
to na czym zależało mi od pewnego czasu. Miałam założyć warsztat, a nie pakować
się w kłopoty i do tego z narkotykami. Najgorsze jest to, że Hobbs zaczyna coś
podejrzewać. Wyjęłam komórkę i napisałam SMS’ a do Louisa, to pierwszy od
mojego wyjazdu kontakt z nim.
’Hej, mam nadzieję, że u ciebie wszystko dobrze. Przepraszam Cie za
wszystko, chciałam tylko, żebyś wiedział, że cholernie tęsknię. K’
On nie ma mojego nowego numeru, po za tym wysłałam mu z
nieznanego. Nie chcę, żeby miał mój numer. Nie chcę dostawać od niego
odpowiedzi, nie chcę, żeby robił mi nadzieje, na coś, co i tak jest bez sensu i
nie ma przyszłości. Odłożyłam komórkę i wzięłam się za montaż silnika do nowego
wozu. Część załatwił mi Niall, który ma różne dojścia. Zresztą on jest bogaty,
jego ojciec ma dobrze płatną firmę. Jest synem milionera, którego ojciec
spełnia każdą zachciankę. Horan nie jest rozpieszczony, jest zwykłym
osiemnastolatkiem, który dobrze się bawi i spełnia marzenia.
-Cześć Kat- odwróciłam się i zgon…
-Co ty… jak… przecież… ty… nie… - plątał mi się język, a w
oczach gromadziły mi się łzy. Jak nie płakałam miesiąc teraz mogę wylać hektolitry
wody z oczu. – Kai- przyległam do niego ciałem. Gładził moje plecy, a głowę
miał opartą o moją głowę. – przecież zginąłeś widziałam
-Prawie umarłem, ale Braga mi pomógł
-Tak bardzo tęskniłam- czułam się szczęśliwa, ale też
czułam, że zdradzam Louisa, co jest dziwne, bo nie byliśmy razem.
-Nic nie pamiętam oprócz ciebie
-Jak to nic?- zdziwiłam się. Musi pamiętać swoją matkę, San
Diego. – a nasze wspólne chwile?- pokiwał przecząco głową. – to jakim cudem…?
-Miałem nasze zdjęcie w portfelu- no tak, z tyłu jest podpis
z datą. ’Love story Kai i Katie’ .
Zrobiliśmy je jakiś rok po naszym spotkaniu, byliśmy nad wodą. Przytulamy się
na tle zachodu słońca, to dlatego je tak uwielbiam. – opowiedz mi o… o nas
-Za dużo tego
-Co robiłaś?
-Ja…- ja nie wiem co powiedzieć. Nie mogę powiedzieć o
Louisie, bo to nie fair. – nic ciekawego- znów przyległam do jego klatki
piersiowej.
__________________________________
Okay troche sie porobiło... pytania:
Okay troche sie porobiło... pytania:
1. Kai wrócił. Jak teraz potoczą sie losy Katie i Louisa?
2. Louis znajdzie w końcu Vexy?
3. Tomlinson znalazł nowego kumpla (czyt. Harry)?
4. Jak rozdział? Ujdzie?
Ok teraz ważna sprawa nowy rozdział pojawi sie kiedy liczba komentarzy dobije (?) 29 komentarzy!!
I po nowym roku!!
W najbliższym czasie (czyt. grudzień) nie mam czasu tutaj zaglądać, dlatego już dzisiaj chcę wam złożyć życzenia świąteczne!!
Także Wesołych Świąt i udanego Sylwka!!
Zadawajcie pytania bohaterom jeśli chcecie sie dowiedzieć czegoś więcej!!
Buźka miśki **