***
‘Powiedz mi, na co teraz czekasz
Więc chodź zająć stanowisko i uczyń, żeby Twój głos zabrzmiał głośniej
Powiedz mi, na co teraz czekasz
Pozwól mi usłyszeć wszystkie krzyki’
Więc chodź zająć stanowisko i uczyń, żeby Twój głos zabrzmiał głośniej
Powiedz mi, na co teraz czekasz
Pozwól mi usłyszeć wszystkie krzyki’
Pochylałem się nad niewysoką brunetką, która siedziała na
masce mojego samochodu i ją całowałem. Obiecała, że dzisiaj powie mu, że z nimi
koniec i dobrze. Obok mojego wozu stały jeszcze cztery inne, o które opierali
się nasi przyjaciele. Poczułem mocne szarpnięcie, a później przede mną stała
piątka dobrze znanych mi osób.
-Co ty tu kurwa robisz?!- warknąłem w kierunku Brada, na
którego twarzy widniał chytry uśmieszek. Z pożądaniem przyglądał się Katie,
dlatego zasłoniłem ją swoim ciałem- pytam to odpowiadaj.
-Do Katie mam sprawę.
-Ona z tobą gadać nie będzie.
-Chcę ją zaliczyć- mruknął pod nosem, ale słyszałem. –
ścigamy się.
-I tak przegrasz- odpowiedziałem znudzony. Poczułem jak ktoś
łapie mnie za dłoń, tylko jedna osoba mogła to zrobić. – ale niech ci będzie-
zadowolony odszedł, a ja odwróciłem się do mojej bogini. Usadowiła swoją drobną
dłoń na moim policzku i lekko gładziła.
-Chcę jechać z tobą- zacząłem się zastanawiać, ale przerwała
mi. Oplotła nogami moje biodra i przyciągnęła do siebie całując- proszeee.
-No okay- westchnąłem. Mam złe przeczucia co do tego, ale za
bardzo kocham jak się uśmiecha. Zeskoczyła z maski i wsiadła do auta na miejsce
pasażera. Zayn, Liam, Harry, Izzy i Nikki posyłali mi niepewne spojrzenia. Mimo
to wsiadłem do wozu. Odpaliłem silnik i podjechałem na start. Katie dokładnie
mnie lustrowała, a kiedy na nią spojrzałem to mnie pocałowała. – za co to?
-Kocham cie- uśmiechnąłem się i również musnąłem jej usta.
-Ja ciebie też- na jej buźce pojawił się jeszcze szerszy
uśmiech. Jakaś dziewczyna wyszła przed samochody.
***
Kelly stanęła przed maskami wozów, a Louis grzał już silnik
tak jak Brad. Ekipa Millera stała oparta o auta i chytrze się uśmiechała. Na
pewno coś knują. Dziewczyna opuściła ręce w dół, a oni ruszyli. Na ogromnym
telebimie – który sprawił ten cały Niall- pojawił się obraz. Co jak co, ale
gość jest spoko. Dokładnie obserwowaliśmy ten wyścig.
-Zayn ja mam złe przeczucia- Nikki mocniej ścisnęła moje
palce. Spojrzałem na blondynkę, która stała blisko mnie.
-Nikki nie przesadzaj, Louis to genialny kierowca.
-Kurwa mać!- momentalnie spojrzeliśmy na Izzy i Liama. Payne
złapał się za głowę, a Bella zasłoniła oczy. Szybko zmieniłem punkt obserwacji
i teraz gapiłem się na telebim. Zielone mitsubishi mojego przyjaciela zaczęło
dachować. Złapałem Nikol za nadgarstek i wpakowałem do mojego samochodu. Szybko
pokonałem trasę, a blondyna w międzyczasie zadzwoniła na pogotowie. Zatrzymałem
wóz dobry kawałek od ich. Pobiegliśmy bliżej. Swan wyjęła Katie, a ja Louisa.
Wywlekliśmy ich na odpowiednią odległość bardzo szybko, ponieważ chwilę później
auto wybuchło.
-Gdzie Kat?- zapytał resztką sił. Popatrzyłem na
nieprzytomną brunetkę, która miała rozcięty łuk brwiowy i zakrwawiony policzek
oraz troche ubranie.
-Louis…- nie dokończyłem, bo przyjechało pogotowie i zabrało
ich do szpitala. Nie pozwolili nam jechać z nimi, ale za to powiedzieli gdzie
ich zabierają. Pojechaliśmy tam razem z Li, Izzy, Harrym i Nikol. Baba na
recepcji nie chciała nic powiedzieć, ale Hazz palnął, że to jego kuzynka.
Wpuścili nas, a później doktor poprosił Harrego do gabinetu. Siedział tam
jakieś 25minut. Kiedy w końcu wyszedł przysiadł obok, podparł łokcie na
kolanach i zakrył dłońmi twarz przeczesując później włosy. Westchnął głęboko.
-Co powiedział lekarz?- zagadnęła Bella, która siedziała u
Liama na kolanach.
-Że… Katie ma operacje, a Louis ma złamaną rękę, kilka
siniaków i blizn. Podali mu już leki i za niedługo powinien się obudzić.
-O Jezu- jęknęła Nikki- on się załamie – czasem mnie to
irytuje, że cały czas zachowuje się jak matka Tomlinsona. Ona nie może być za
niego odpowiedzialna, za każdą głupotę jaką Lou zrobi ona obwinia siebie. To
strasznie wkurzające ona ma wyrzuty sumienia za niego. – Zayn on będzie
wkurzony- spojrzałem na nią z uniesionymi brwiami. Czy ona się słyszy!? Wiem,
że będzie wkurzony, ale ona to tak strasznie przeżywa. Wkurza mnie to. Z sali
wyszła pielęgniarka. – obudził się?!- Nikol poderwała się z miejsca i zaczęła
napastować kobietę pytaniami.
-Tak już się obudził- pielęgniarka lekko się uśmiechnęła.
-Możemy do niego iść?- tym razem odezwał się Liam.
-Tak, ale nie denerwujcie go jest strasznie poobijany, a to
może mu sprawić jeszcze większy ból
-Ta sprawi- mruknąłem bardziej do siebie. Przecież pierwsze
pytanie, gdy tam wejdziemy zabrzmi :’gdzie Katie?’. Później Nikki spuści głowę,
a Liam powie, że Kat jest operowana. Tommo zacznie kląć, a potem poderwie się z
łóżka i pójdzie w kierunku operacyjnej. Nikol pobiegnie za nim. Weszliśmy do
białego pomieszczenia, gdzie leżał nasz przyjaciel. Wyglądał żałośnie.
***
Obudziłem się w białym pomieszczeniu z ręką w gipsie. Jak
się tu znalazłem i co ważniejsze gdzie jest James? Zamknąłem oczy i powili
zacząłem przypominać sobie co się wydarzyło i jak tu trafiłem. Pamiętam jak
Miller chciał się ścigać. Zgodziłem się, a Katie jechała ze mną. Kiedy chciałem
wykonać drift hamulce nie chciały działać, a później… nie wiem co było później.
Do sali weszła kobieta ubrana na biało. Podeszła do łóżka i
patrząc na mnie posłała lekki uśmiech. Kobieto ja jestem zajęty i jestem twoim
pacjentem, nie flirtuj ze mną!
-Jak się czujesz?- jej głos był całkiem melodyjny, ale wolę
jak Katie do mnie mówi.
-Gdzie jest Katie James?- całkowicie zignorowałem jej
pytanie, ale ona dalej patrzyła na mnie wyczekująco. Wywróciłem oczami- dobrze,
gdzie ona jest?
-Nie wiem kto to- napisała coś na katcie i wyszła.
Zacisnąłem dłonie w pięści i uderzyłem zdrową w materac łóżka. Po chwili do
pokoju weszli moi przyjaciele.
-Wyglądasz żałośnie- stwierdził Malik.
-Gdzie Katie?- Nikol spuściła głowę, a Izzy tupała nerwowo
nogą o kafelki.
-Ona… - Liam się zawahał- jest operowana.
-Kurwa mać!- wrzasnąłem i podniosłem się z łóżka. Pobiegłem
w stronę sali operacyjnej. Ignorowałem ból, teraz liczy się tylko Kat. – gdzie
jest operacyjna?!- krzyknąłem w kierunku jakiejś pielęgniarki. Kobieta, a
raczej dziewczyna podeszła do mnie.
-Powinieneś teraz odpoczywać- stwierdziła i z dezaprobatą
pokiwała głową. Złapała mnie pod ramie i prowadziła w kierunku sali, z której
właśnie wybiegłem. Odepchnąłem ją.
-Gdzie jest kurwa ta sala!? -Zapytałem przez zaciśnięte
zęby. Moje mięśnie teraz były napięte, zaraz nie będę taki milusi jak teraz.
-Szybko bo się dziewczyna wykrwawi!- wrzasnął jakiś lekarz
biegnący w kierunku mi nie znanym. Ruszyłem za nim. Po chwili dobiegłem do
ogromnej szyby. Leżała cała blada i jakimś kurewskim czepku na włosach.
Chciałem tam wejść, ale nie pozwolili. Ja muszę tam być z nią. Już drugi raz
jest przeze mnie w szpitalu.
-Lou- usłyszałem za sobą głos przyjaciółki. – na pewno z
tego wyjdzie.
-A jeśli nie? Co jeśli ją zabiłem? - odwróciłem się i spojrzałem na Nikol, która
nie czekając długo mocno mnie przytuliła. Mimo tego, że była niska schowałem
głowę w zagłębieniu jej szyi. Blondynka gładziła moje plecy. – obiecuje ci że
jeśli z tego wyjdzie ja dam jej spokój.
-Ale będzie ci jej brakować.
-Mam to w dupie, nie widzisz, że cały czas ją tylko
krzywdzę?- odsunąłem się od Swan, a z sali operacyjnej wyszedł lekarz. Był cały
umazany w jej krwi. – co z nią?
-Jesteście z rodziny?
-Ta, to jej chłopak- wskazała na mnie. Mężczyzna w kitlu
spuścił głowę.
-Przykro mi, ale poroniła- automatycznie otworzyłem szerzej
oczy i usta. Spojrzałem na blondynkę, która wyglądała tak samo jak ja.
-Że co?- Nikol była zszokowana. Zabiłem dziecko, nasze-
chyba. Na pewno było nasze.
-Katherina była w pierwszym miesiącu ciąży.
-Kurwa -zakryłem twarz dłońmi, a później przejechałem nimi
po włosach. –mogę do niej wejść?
-Na razie nie, jest jeszcze pod narkozą. Powinna się
wybudzić jutro- ruszył w stronę gabinetu. Zabiłem nasze dziecko! Jestem na
siebie mega wkurwiony. Zacisnąłem dłoń w pięść i przyłożyłem w ścianę.
-Lou chodź- złapała mnie za rękę i prowadziła w stronę mojej sali.
-Zostaw. Mnie. – wysyczałem przez zaciśnięte zęby. Odsunąłem
się od niej i poszedłem przed siebie.
***
Patrzyłam na sylwetkę oddalającego się ode mnie Louisa.
Chciałabym coś zrobić, ale nie potrafię. Wróciłam do sali, gdzie siedzieli nasi
przyjaciele. Zayn leżał na łóżku Lou razem z Harrym, Liam siedział na krześle,
a Bella stała przy oknie.
-Co jest?- zapytał Malik podnosząc się do siadu. Stałam
cicho i unikałam jego wzroku. Kiedy on patrzy w moje oczy tymi swoimi
przenikającymi patrzałkami wszystko potrafię mu powiedzieć. –Nikki gadaj-
naciskał coraz bardziej. – Nikol do cholery!
-Nikki- spojrzałam na Payne’ a.
-Gdzie on idzie?- zagadnęła moja siostra odwracając się do
nas. Każde z nas zmarszczyło brwi- Louis, gdzie idzie?
-Do Brada- stwierdził Zayn- chodzi o to, że przegrał czy o
Katie, że ma operacje?
-O to, że…- do pomieszczenia wbiegła Cami, a za nią Kai. No
pięknie.
___________________________
Dam dam dam troche dramaturgi.... xd Pytanka:
Dam dam dam troche dramaturgi.... xd Pytanka:
1. Wasza reakcja na wieść, że Katie była w ciąży?
2. Dokąd poszedł Tommo?
3. Znowu Kai... Katie w następnym rozdziale powie mu prawdę, czy dalej będzie go zwodzić?
4. Jak rozdział?
Wgl to jestem z was dumna wchodzę dzisiaj i widzę 40 komentarzy wiecie jaką miałam radoche i zaciesz na mordzie? Poprawiliście mi humor, bo od piątku jestem w stadium wkurwienia pomieszanego z 'mam wyjebane na wszystko'. Kocham was, a uwierzcie, że na moją miłość trzeba zasłużyć xd
Zadawajcie pytania bohaterom w zakładce- jak chcecie, bo do niczego was nie zmuszam.
ANONIMKI PODPISUJCIE SIE PLISSS
40 KOMENTARZY=JEDZIEMY DALEJ!!
Jeśli podoba wam sie jak piszę to zapraszam na inne z moich blogów:
Dlaczego kłamał!? Sam mówił, że mu na mnie zależy, ale
widocznie kłamał. I dlaczego jego była wygląda dokładnie tak samo jak ja!? To
jest chore! Czy on robił to wszystko tylko dlatego, bo mam taką samą twarz jak
jego dziewczyna!? To podłe i płytkie!
~Opowiadanie o Zaynie
-Teraz masz odpowiedź na swoje pytanie- odwróciłam się do
niego i zamarłam. Jakie on ma oczy! – jesteś piękna- westchnął i zgarnął moje włosy,
które opadały na twarz. Zaczął gładzić mój policzek, a kciukiem dotknął moich
warg. Gościu zaraz ci tutaj zemdleje! Przestań to ze mną robić! Czuję się przy
tobie jak przy Lou! Czemu musicie być tacy… pociągający!? Pochylił się nade mną
i już miał pocałować. Serce biło mi stanowczo za szybko, a oddech stał się
nierównomierny. Nogi odmawiały posłuszeństwa.- pamiętaj, że razem możemy
więcej- szepnął mi do ucha, a później cmoknął w policzek.
~Opowiadanie o Louisie
-No nie rżnij głupa gwiazdeczko- trzepnęłam go w ramię.- a
ty daj aparat- dziewczyna podała mi telefon, a potem ustawiła się obok Stylesa.
– okay – pstryknęłam fotkę, a jak ją zobaczyłam myślałam, że nie wyrobię ze
śmiechu. Ktoś mu pokazał rogi. Oddałam dziewczynie telefon i zrobiłam jeszcze
troche zdjęć jej koleżanką. Druga połowa zakupów! Znowu chodziliśmy po sklepach
cali obładowani.
-Okay, a co po szkole?- wzruszyłam ramionami.
-Może studia, albo dalej będę rysowała.
-Ahm- nagle ktoś do nas podszedł, jak się później okazało
była to ta nawiedzona blondyna od Malika. Szczerze to nie lubie jej, ale dobra
nie powiedziałam jej tego mimo, że każdy to wie. Okay pomińmy temat dlaczego
jej nie lubię. – hey Pezz.
-Tak, tak cześć Harry- machnęła na niego ręką.- a ty
posłuchaj ELLIE- podkreśliła moje imię co mi bardzo pochlebiło. Haha nie serio
to było przekomiczne. – odwal się od Zayna mieszasz mu w głowie! -Tym, że powiedziałam mu, że zachowuje się jak posłuszny
pieseczek i lata na każdą twoją zachciankę!?- zdziwiłam się, a Curly posyłał mi
pytające spojrzenia.
-Kiedy mu to powiedziałaś?- zagadał Hazz.
-Cały czas mu to mówię. No bo bądźmy szczerzy on zasługuje
na coś lepszego niż ona- wskazałam na tapeciarę.
-Uważaj, bo jeszcze tego pożałujesz- wskazała na mnie
palcem.
-Grozisz mi?- wybuchłam niepohamowanym śmiechem- Harry… on-a
mi… haha… grozi- nie mogłam złapać tchu. Zabawna jest. – słuchaj laluniu jest
wiele lepszych lasek na świcie od ciebie.
-Na przykład ty co?- zaśmiała się z kpiną.
- W sumie… to tak, na przykład ja.
~Piszę z przyjaciółką opowiadanie o Lou i Zaynie
Będę wam wdzięczna jak wpadniecie
Buźka miśki ;**
Wow. Wiesz, mogłabym się w tym momencie obrazić za to, że zabiłaś dziecko Katie i Lou, ale jeszcze możesz odkupić swoje winy i zrobić tak, żeby on jej teraz nie zostawił ;d
OdpowiedzUsuńRozdział mi się baardzo podoba. Nawet baaardzo, baaardzo. :D
1. szok
OdpowiedzUsuń2. do brada
3. będzie zwodzić
4. świetny <3
-nat
Super :)
OdpowiedzUsuń1. OMG !!!
OdpowiedzUsuń2. Do Katie
3. Powie prawde
4. <33333
gkwhqiywobapyqbzvmxjapqtzgsldowyqlwopwtriwkmzbdjg
OdpowiedzUsuńRozdział mega *o*
Czekam z niecierpliwością na next XD
Bosko, genialnie!! Niech ona zerwie z Kai'm a Louis niech zmądrzeje i nadal z nią będzie! Że w ciąży?!?! WTF?? O jejku.. Czekam na nn <3
OdpowiedzUsuńBoski.
OdpowiedzUsuńSuper tylko zastanawia mnie jedno czy Katie wiedziała o ciąży
OdpowiedzUsuń1.o ja nie wieże!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń2.albo gdzieś na tor,albo do katy
3.Musi powiedzieć
4.onomon♥
Zapraszam na moje opowiadanie http://bring-me-to-happy-life.blogspot.com/
superr
OdpowiedzUsuńsuperr zresztą jak zawsze
OdpowiedzUsuńJesteś egoistką szantażując innych tym że jak nie będzie 40 komentarzy to nie dasz rozdziału to my robimy ci łaskę że czytamy a nie ty nam ogarnij się kobieto !!!
OdpowiedzUsuńPatrycja
Życie jest brutalne i nie zawsze dostajemy to czego chcemy. Nie chcesz to nie czytaj ja ci nie karze. Ale nie znasz mnie dlatego nie nazywaj mnie egoistką, bo mam swoje życie i obowiązki na których też muszę się skupić. Nie żyje tylko po żeby pisać tego bloga!!
Usuńsuper rozdział
OdpowiedzUsuńNo i nie pisz jest i tak nudny
OdpowiedzUsuńnie czytaj jak masz problem
Usuńsuper :)
OdpowiedzUsuńMatko kochana BOSKIE!!! Czytam wszystkie twoje blogi i kochamm!!!! Pozdr. Nata
OdpowiedzUsuńSuper rozdział :)
OdpowiedzUsuńSuper
OdpowiedzUsuńświetny ;) niedawno zaczęłam czytać i jestem pod wrażeniem ^^ dołączam do obserwujących i na pewno będę czytać dalej ;D
OdpowiedzUsuńświetny rozdział :D
OdpowiedzUsuńbosskie <33
OdpowiedzUsuńSuper extra wystrzalowy
OdpowiedzUsuńRozdział jest taki fhsopetkvmnlaoejd <3 masz talent :D nie mogę doczekać się nexta :* jej chciała bym żeby Kai gdy dowie się prawdy wybaczy Katie i będą przyjaciółmi :c ehh...kocham Cię <3 ~~ Wiki xx
OdpowiedzUsuńŚwietny ;)
OdpowiedzUsuńsuper :*
OdpowiedzUsuń1. Szok
OdpowiedzUsuń2. Nie mam pomysłu,
3. Pewnie dalej będzie zwodzić.
4. Fajny :D
Pozdrawiam <33
Super rozdział
OdpowiedzUsuńświetny rozdział :)
OdpowiedzUsuńsuper rozdział :)
OdpowiedzUsuńSuper rozdział.
OdpowiedzUsuńReakcja...coś w rodzaju 'Wow'!
Mam nadzieję,że Kat powie Kai'owi
prawdę.
Z każdym kolejnym rozdziałem jest coraz ciekawiej :)
Zuza
Kuźwa a teraz jeszcze przyszedł Kai!!! Ale chyba wolałabym żeby była z Kaiem! Mam nadzieje że szybko bedzie nowy rozdział bo nie mogę sie doczekać! Jestem ciekawa jak oni powiedzą to Katie i Kaiowi! Czekam z niecierpliwością na następny!
OdpowiedzUsuńAlex xoxo
super rozdział
OdpowiedzUsuńświetny rozdział
OdpowiedzUsuńTego sie nie spodziewałam!
OdpowiedzUsuńKocham takie zwroty akcji c:
Jezuu Mega jest ;o <3
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że będzie z Louisem <33
1. SZOK
2. Wydaje mi się ze do Katie
3. Powie mu prawdę.
4. Megaa. Świetnie!
Piszesz świetnie. Każdy rozdział jest mega. PISZ DALEJ! <3
OdpowiedzUsuń1.ZAWAŁ haha
2. Na tor bądź do Katie
3. Wole aby powiedziała prawdę haha
4. SUPER
Bardzo mi się podobało. Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału ;3
OdpowiedzUsuń1.Zdziwienie
2.Do Katie chyba
3.Niech powie prawdę.
4.Bardzo fajnie ;3
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba. Natrafiłam na twojego bloga wczoraj i do 5 rano czytałam każdy rozdział. Haha. Jest świetny bardzo mi się podoba. Nie przejmuj się tymi hejtami bo oni sie nie znają i pisz dalej! <3
OdpowiedzUsuńDam dam dam troche dramaturgi.... xd Pytanka:
1. Lekki szok ale tak myślałam że będą mieli dziecko chociaż nie koniecznie że poroni..
2. Do Katie
3. PRAWDAA
4. Tak jak każdy wspaniały <3
Ala.
Ale zajebisty *O* Nie mogę się doczekać następnego :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny ;*
RiDa