***
‘Zbliżamy się aż po kres czasu
ponieważ jesteśmy dla siebie stworzeni.
Zbliż się bliżej moich ust
Zamknij je w pocałunku
Powiedz mi, że dziś będziesz mój.
Że będziesz dziś moim kochankiem
Bądź moim kochankiem.’
ponieważ jesteśmy dla siebie stworzeni.
Zbliż się bliżej moich ust
Zamknij je w pocałunku
Powiedz mi, że dziś będziesz mój.
Że będziesz dziś moim kochankiem
Bądź moim kochankiem.’
Dziś idziemy na imprezę do Nialla. Louis mówił, że ma dla
mnie niespodziankę. Ciekawe co wymyślił. Czuję się źle z tym co robię, że
zwodzę Kai’ a. Ubrana w brązową sukienkę klik
stałam przed lustrem i malowałam sobie usta błyszczykiem.
-Katie gotowa?- zza futryny wyłoniła się postać Dana. –wow
ślicznie wyglądasz. Kai to farciarz. –puścił mi oczko i wyszedł.
-Ta to farciarz, szkoda tylko, że jego dziewczyna jest suką-
mruknęłam pod nosem. Złapałam za torebkę i zeszłam na dół, gdzie czekał Jordan.
Chłopak obiął mnie w pasie i prowadził w stronę samochodu. Wsiedliśmy i pojechaliśmy pod hacjendę
Nialla. Blondyn mieszka w willi, kiedy wysiedliśmy do uszu dobiegła głośna
muzyka. Ruszyliśmy do środka. Przywitał nas gospodarz, który powiedział
‘czujcie się jak u siebie’. Ludzi było już sporo, a jeszcze przybywało więcej.
-No, no, no kogo my tu mamy- usłyszałam za sobą, dlatego
szybko się odwróciłam. Przede mną stały siostry Swan.- jutro jedziemy na zakupy
Katie- przytuliły mnie po kolei. Cieszę się, że je widzę. Za nimi też tęskniłam.
-Jest Loui?- Nikki uśmiechnęła się chytrze, a Bella miała
nieobecny wzrok- coś się stało?
-Nieee- nie przekonało mnie to zbytnio, dlatego czekałam
wyczekująco- troche się pokłóciliśmy- nagle poczułam jak ktoś mnie obejmuje,
tylko jedna osoba mnie tak przytula. Później pocałował w policzek.
-Cześć piękna.
-Hej- uśmiechnęłam się.
-Ślicznie wyglądasz- mruknął do mojego ucha, a później mnie
odwrócił przodem. –chodź- złapał mnie za dłoń i prowadził na taras. – chodź no
tutaj- zmarszczyłam brwi i zagryzłam wargę, na co głęboko westchnął. Zasłonił
mi oczy dłonią.- gotowa?- przytaknęłam, a on zdjął rękę. Otworzyłam usta ze
zdziwienia.
-Cami!- rzuciłam się przyjaciółce na szyję i mocno ją
przytuliłam- co tu robisz?!
-Odwiedzam cie głupku. – trąciła mnie lekko w bok- tęskniłam.
-Ja też- znów tkwiłyśmy w niedźwiedzim uścisku.
-Okay- odsunęła mnie od siebie.- Idziemy się bawić!- ruszyła
do środka.
-Dziękuję- powiedziałam w kierunku Tomlinsona, który wskazał
na swój policzek. Podeszłam i już miałam go pocałować w policzek, ale odwrócił
głowę i wypadło na usta. Usadowił swój ręce na moich biodrach, a ja swoje na
jego szyi.
***
Siedziałem sobie na tarasie popijając colę, kiedy przyszła
jakaś blondynka i Brad, z którym się kilka razy ścigałem. Chłopak patrzył na
mnie wyczekująco, a dziewczyna tupała nogą o glebę. Już się miałem odezwać, ale
zadzwonił mój telefon. Odebrałem.
(rozmowa, T- Tommo, H- Harry)
H- co tam Tommo?
L- luz, a tam?
H- spoko, stało się coś?
L- jesteśmy na Wyspach Kanaryjskich w Santa Cruz de Tenerife.
H- po co mi to mówisz?
L- chciałeś jechać z nami.
H- no okay to wpadnę- zaśmialiśmy się oboje, a późnej się
rozłączyliśmy.
-Gdzie on jest?!- wycedził przez zęby Miller.
-Kto?
-Nie rób ze mnie idioty dzieciaku- warknął.
-Gadaj!- pisnęła dziewczyna. Przyłożyłem palec do ust, co
miało oznaczać, że ma się zamknąć. Jej wyraz twarzy mówił sam za siebie, bez
skrupułów mogłaby mnie zabić.
-Co z tego będę miał?
-Co byś chciał?
-Jednorożca- wybuchłem śmiechem- przecież i tak ci nie
powiem- wkurwieni wsiedli do wozu i odjechali. Dokończyłem napój, a później
poszedłem do domu. –mamo jadę na Wyspy- rzuciłem i poszedłem się spakować.
Zajęło mi to godzinę, a w między czasie zabukowałem bilet. Zszedłem na dół,
gdzie siedzieli już ojciec i wujek.
-A ty młody gdzie?- zagadał mnie wujek.
-Do kuzynki- mruknąłem pod nosem, ale chyba tego nie
dosłyszał- na Wyspy.
-Katie tam jest?
-Całkiem prawdopodobne, że Tommo ją znalazł.
-Daj znać jak tam będzie to też przyjedziemy- wyszedłem i
pojechałem na lotnisko. Po odprawie siedziałem wygodnie w samolocie.
***
Stałam właśnie przed budynkiem bazy -czy jak to tam nazwać-
Bragi. Nerwowo tupałam nogą i zagryzałam golną część ust. Ostatnio żyję w
cholernym stresie. Boję się, że pójdę siedzieć, że Kai się dowie, że sypiam z
Louisem. Nagle przede mną zatrzymała się kobieta na motorze. Była bardzo ładna
i wysoka. Miała bardzo szczupłe nogi. Była taka… taka… IDEALNA.
-Nie musisz tego robić.
-Muszę.
-Mogę pomóc, jesteś córką mojej przyjaciółki
-Kim pani jest!?- byłam coraz bardziej zdenerwowana.
-Jestem Gisele. Katie znam twoich rodziców bardzo dobrze i
kiedyś też pracowałam dla Bragi, ale twój ojciec mi pomógł.
-Dom nie jest moim ojcem! Mój tata mieszka w Bakersfield –
dodałam ciszej. Czy oni się wszyscy uwzięli?! Dominic Toretto NIE JEST moim
tatą!
-Jeździsz jak on, jesteś do niego podobna…
-Dużo osób na świecie jest do siebie podobnych, a
spokrewnieni nie są. Powiedz mu, że dziś jestem niedostępna- wsiadłam do
samochodu i pojechałam przed siebie, po drodze dzwoniąc do Louisa.
__________________________________
Okay wiem, że ten rozdział nie jest najlepszy, ale już jest! Następny będzie o niebo lepszy (chyba, bo niezbyt jestem przekonana co do mojego pisania).
1. Katie sie w końcu ogarnie i powie Kai' owi, czy dalej będzie go zwodzić?
2. Cami pojawiła sie w rozdziale! Cieszycie sie?
3. Brad i Emilly naszli Harrego. Znajdą Louisa i Katie?
4. Jak rozdział? (piszcie, że kurewski, bo taki jest)
Buźka miśki ;**
38KOMENTARZY = NEXT!! http://welcome-to-our-life-with-1d.blogspot.com/
Piszę razem z przyjaciółką- jako Ellie ;p
O Boszz. Jest zarąbisty czekam na nexta. :*
OdpowiedzUsuń1 Katie jest mądra i prędzej czy później by mu powiedziała. 2 Jasne im więcej ludziów tym weselej! 3 wątpie bo ta dwójka to ci*ty. 4 Jak zwykle genialny i nawet się nie kłuć! ~ Marioloooo ;3
OdpowiedzUsuńOj Kai komplikuje wszystko grr-, - Loui *-*
OdpowiedzUsuńBoski czekam na next :*
1. Mam nadzieję, że w końcu mu powie. Bo i tak wszystko kiedyś wyjdzie na jaw.
OdpowiedzUsuń2. No pewnie, że się cieszę :D
3. Wydaje mi się, że nie bo nie jest łatwo znaleźć ta parę.
4. Cicho siedź, jak dla mnie jest wspaniały ;)
1.chciałabym aby powiedziała i była na legalu z Tommo.
OdpowiedzUsuń2.Nie mam nic przeciwko
3.Co do tego nie jestem pewna,ale wydaje mi się że będzie niebezpiecznie.
4.Głupoty gadasz jak zawsze świetny.
Chciałabym cię zaprosić na bloga o podobnej tematyce (też jeżdżą nie legalnie) http://bring-me-to-happy-life.blogspot.com/
Super rozdział
OdpowiedzUsuńSuper rozdział :)
OdpowiedzUsuńSUPER !!! nie mogę się doczekać nexta
OdpowiedzUsuńMrs. Stylinson
super :)
OdpowiedzUsuńSuper rozdział :)
OdpowiedzUsuńRozdział zajebisty, już nie mogę się doczekać następnego. Jezu, kocham cie!
OdpowiedzUsuńPozdro @Mikusia__
Swietny ! Uwielbiam takie opowiadania . Jestem twoją wierną fanką ;)
OdpowiedzUsuńCudo <3
OdpowiedzUsuńSuper rozdział ♥♥
OdpowiedzUsuńŚwietny <3
OdpowiedzUsuńCudo ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny :D
OdpowiedzUsuńJest zarąbisty czekam na nexta. :*
OdpowiedzUsuńSiper rozdział :)
OdpowiedzUsuń1. Ogarnie chyba xD
OdpowiedzUsuń2. Tak
3. Niee
4. Nie jest, jest super !! Weny ;*** i chęci ;***
Super ;)
OdpowiedzUsuńSuper rozdział ♥♥
OdpowiedzUsuńsuper rozdział :)
OdpowiedzUsuńNaprawde wciągający rozdzial. Tak bardzo zazdrosze Ci tego talentu. Czekam z niecierpliwoscią!<3<3
OdpowiedzUsuńZajebisty :D
OdpowiedzUsuńSuper ;)
OdpowiedzUsuńSuper rozdział :*
OdpowiedzUsuńSuper rozdział :)
OdpowiedzUsuńSuper rozdział ;*
OdpowiedzUsuńSuper
OdpowiedzUsuńK. O. C. H. A. M. !! Najlepszy blog jaki czytalam a czytalam wiele. ! Te wyscigi!<3<3 normalnie sie zakochalam xd - Dominika
OdpowiedzUsuńsuper jak ja lubie ten blog :D
OdpowiedzUsuńsuper czekam na nexta :*
OdpowiedzUsuńsuper :***
OdpowiedzUsuńSuper rozdział :D
OdpowiedzUsuńSuper rozdział :)
OdpowiedzUsuńSuper :**
OdpowiedzUsuń1. myślę, że mu powie.. bo jeżeli ona tego nie zrobi, to wszystko i tak wyjdzie na jaw.
OdpowiedzUsuń2. bardzo się cieszę... tym bardziej, że to Lou ją tu sprowadził *.*
3. myślę, że nie
4. rozdział świetny!
jestem tu dopiero dzisiaj, bo w sumie przez te dwa tygodnie ferii byłam taka zabiegana, szczerze mówiąc nie miałam czasu.. Kochanie rozdział, jak zwykle, świetny... może trochę krótki ;>, no, ale wybaczam Ci. :)) haha, nie będę się powtarzać, że masz talent, bo to wiesz doskonale. Boję się żeby Katie przez te kłamstwa w stosunku do Kai'a nie straciła Lou. Bo przecież Kai ją kocha i jak każe jej zerwać kontakt z Lou... Katie przez ten cały czas tęskniła za Kai'm i teraz to bardziej sentyment niż miłość, bo kocha Lou. Mam nadzieję, że ta ich miłość przetrwa wszystko :' ) I mam też nadzieję, że Ty, jako autorka, sprawisz, że ja będę szczęśliwa, bo Lou będzie z Katie... hahahha, nie masz innego wyjścia...
Więc tak na zakończenie powiem Ci, że czeekam na następny rozdział, który pewnie już wkrótce się pojawi. ^^
Buźka,
naty
Super rozdział :D
OdpowiedzUsuń